Jeśli jesteście tutaj ze mną od jakiegoś czasu, to wiecie, że każdy nawet najmniejszy sukces staram się celebrować ulubionymi uzależnieniami. 😀 Mowa tutaj przede wszystkim o żelkach, kit katach ( oczywiście w wersji z masłem orzechowym) i burgerach. Nie skłamię nawet jak napiszę, że z powodu tego ostatniego wierzę w istnienie Boga. Uważam, że na…
