Co przychodzi Wam do głowy, gdy myślicie o śniadaniu? U mnie w pierwszej chwili są to płatki, naleśniki, tosty, czy jajecznica. A co, jeśli brakuje czasu żeby na spokojnie usiąść i zjeść śniadanie? Tutaj świetnym pomysłem może okazać się przygotowanie właśnie jajecznicy, ale w wersji nieco innej niż klasyczna – w tortilli.
Jest to opcja, która doładuje Was energią na długie godziny i pozwoli przeczekać do obiadu bez podjadania. Aby przygotować pożywne śniadanie potrzebujecie zaledwie 10 minut, możecie wziąć je w rękę i ruszyć w drogę.
Tak naprawdę w mojej propozycji jajecznicy zabrakło jeszcze bekonu, ale niestety nie uzupełnili nim sklepowych półek i musiałem obejść się smakiem. 🙂
Wrap jajeczny*:
- 2 tortille
- 6 jajek
- 1/2 pomidora
- 1/2 papryki
- ok. 15g jalapeño
- ok. 5g kiełków rzodkiewki
- 2 plasterki żółtego sera
- sól i pieprz
- ok. 20ml. mleka
*dla dwóch osób.
W pierwszej kolejności przygotowujemy wszystkie składniki, myjemy i kroimy warzywa. Tutaj wybór macie ogromny, jeśli nie przepadacie za ostrzejszą kuchnią możecie zrezygnować z jalapeño i np. dodać trochę kolorów dodając sałatę, czy awokado.
Jednak nie rezygnujcie z ostrej wersji zbyt szybko, nawet jeśli nie przepadacie za ostrzejszym jedzeniem. Badania przeprowadzone na mieszkańcach Chin potwierdzają, że jest ono zdrowe. Wszystko za sprawą kapsaicyny, związku chemicznego odpowiedzialnego za ostry smak. Jest to również potężny przeciwutleniacz i składnik przeciwzapalny. Poza tym papryczki chilli są jednym z najlepszych źródeł witaminy C.
Ostre jedzenie tak jak i bieganie również uwalnia endorfiny, czyli hormon szczęścia, wpływający pozytywnie na nasze samopoczucie. Więc, może nie zawsze warto z papryczek rezygnować? 🙂
Wracamy dalej do przygotowywania naszego jedzenia. Rozgrzewamy patelnię na niewielkim ogniu, ja korzystam z oleju kokosowego. W tym czasie rozbijamy jajka do miseczki i ubijamy widelcem. Gdy już to zrobimy dorzucamy dorzucamy pokrojony na małe kawałki ser żółty i przelewamy na patelnię.
Następnie podgrzewamy placek tortilli przez około 10 sekund z każdej strony, tutaj również mamy dowolność, możemy to zrobić na patelni, opiekaczu, czy tosterze. Najważniejsze żeby wcześniej były rozgrzane. Ja wykorzystuje specjalne patelnie do naleśników. Gdy placek jest już ciepły zdejmujemy go z patelni i nakładamy na niego jajecznicę, posypujemy kiełkami i dokładamy resztę składników. 🙂
Tutaj nie ma co długo czekać, raczej mało kto przepada za zimną jajecznicą. Idąc do pracy, zanim wyjdziesz z domu, bierzesz w rękę i zajadasz po drodze. <3
Smacznego! 😀